Fundusz Odbudowy – fakty i mity
27 maja prawdopodobnie Senat przyjmie ustawę ratyfikacyjną decyzji Unii Europejskiej dotyczącej zasobów własnych, czyli zgody na uruchomienie Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Przyjmie ją razem z preambułą gwarantującą przejrzysty podział pieniędzy, udział samorządów w monitorowaniu i środkach, większych pieniądzach na służbę zdrowia.
Spotykamy się z zarzutem ze strony polityków partii rządzącej, że jesteśmy przeciwko otrzymaniu przez Polskę środków unijnych i opóźniamy ich przekazanie. To ohydne kłamstwa.
· Po pierwsze. Sejm mógł przyjąć ustawę miesiąc wcześniej – w I połowie kwietnia. Nie zrobił tego, bo Zjednoczona Prawica jest skłócona i nie była w stanie podjąć jednolitej decyzji. Dopiero gdy Lewica praktycznie bez gwarantowanych zabezpieczeń poparła ustawę, PiS przedstawił uchwałę w Sejmie.
· Po drugie. Przeciwnicy wzięcia środków unijnych są tylko w Zjednoczone Prawicy.
o To premier Morawiecki mówił w grudniu 2020 r., że Polska nie potrzebuje Funduszu Odbudowy, bo kredyty Polska sobie wziąć sama na lepszych warunkach.
o Tylko posłowie Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji są przeciw – opozycja jest proeuropejska i chce dla Polski środków unijnych.
· Po trzecie. Problemem nie jest ustawa ratyfikacyjna, a sposób zarządzania pieniędzmi unijnymi i monitorowania ich dystrybucji.
o Niestety, PiS prowadził nie tyle konsultacje, ile prezentacje i dziś nawet nie wiemy, jak wersja Krajowego Plany odbudowy trafiła do Brukseli.
o A jeżeli PiS chciałby podzielić się – nie z opozycją – ale głównie z samorządami zarządzaniem i monitorowaniem środków unijnych, to Senat już 26 marca powołał Agencję Spójności i Rozwoju, która ten problem rozwiązywała. Wystarczyło ją przyjąć przez Sejm i ratyfikacja byłaby przyjęta.
· Po czwarte. Nawet jeśli Senat by przyjął ustawę ratyfikacyjną, to nie znaczy, że księgowy w Brukseli przelałby do Polski 250 mld zł.
o By tak się stało, trzeba jeszcze uzgodnić w Brukseli Krajowy Plan Odbudowy – za to odpowiada Rząd, a uzgadnianie jeszcze się nie rozpoczęło.
· Po piąte. Siedem państw nie ratyfikowało Funduszu: Austria, Estonia, Węgry, Irlandia, Holandia, Rumunia, Polska oraz Finlandia – w której jest z tym duży problem. Innym kłamstwem jest opowiadanie, że w Krajowym Planie Odbudowy są zapisane następujące inwestycje dla Elbląga i czekają na pieniądze unijne:
· Rozbudowa i modernizacja Portu Morskiego w Elblągu – 190 mln zł
· Obwodnica Północna Elbląga – 230 mln zł
· Zabezpieczenie przeciwpowodziowe i zbiornik retencyjny – ok. 100 mln zł
· Połączenie z obszarem inwestycyjnym Terkawka – 85 mln zł To wykaz części inwestycji, które miasto chce realizować z udziałem środków unijnych i właśnie dlatego, by mogło liczyć na te środki, domagamy się, by samorządy brały udział w decydowaniu o tym, kto je otrzyma – by nie było powtórki z Funduszu Inwestycji Lokalnych, gdzie pieniądze dostawały samorządy rządzona przez PiS.