Jerzy Wcisła – Senator RP

Polska na stole operacyjnym

Z wielką uwagą czytam i analizuję opinie, komentarze, sugestie Włodka Gęsickiego. Z wieloma się zgadzam, każdą cenię za rzeczowość.  Taką rzeczową analizą sytuacji jest właśnie tekst Jego autorstwa pt. „Groźby bez pokrycia” (opublikowany na łamach portElu 23.03) traktujący de facto o tym, że opozycja nie ma wyboru i musi poprzeć Krajowy Plan Odbudowy. Według autora tekstu, inny krok byłby zaprzeczeniem „bezwarunkowego” żądania przyjęcia funduszu unijnego oraz Funduszu Odbudowy. Mam jednak wątpliwości, czy jedyną rolą opozycji w tej sytuacji jest bierne czekanie na wybory?

A może rolą opozycji, jest właśnie doprowadzenie do natychmiastowych wyborów, jeżeli okaże się, że PiS będzie chciał wykorzystać środki unijne podobne, jak Fundusz Inwestycji Lokalnych czy Fundusz Sprawiedliwości – czyli jak pieniądze partyjne?

Prawdą jest, że żądaliśmy przyjęcia unijnego budżetu, ale dobrze wiedzieliśmy, czego żądamy. Poza wartością samą w sobie: czyli świadomością, jak ważne są to dla rozwoju Polski pieniądze, był tam zawarty warunek praworządności, który – wbrew propagandzie – nie dotyczył osób LGBT, ale ZASAD ROZLICZANIA wydatkowania pieniędzy unijnych. Zapowiedź, że będzie wprowadzony w życie art. 322 Traktatu o Unii Europejskiej dawała gwarancję, że Polska nie pójdzie w ślady Węgier, gdzie duża część środków unijnych trafiła w ręce oligarchów partyjnych.

Obecnie sytuacja wygląda tak, że do 2 kwietnia br. Polska ma przedstawić sposób zarządzania środkami unijnymi w ramach tzw. Funduszu Odbudowy. Tę rolę ma wypełniać Krajowy Plan Odbudowy. Problem w tym, że ten plan niczego nie gwarantuje. Nasze województwo zgłosiło do Funduszu Odbudowy 41 zadań o wartości 12,3 mld zł, a sam Elbląg sześć inwestycji wartości 750 mln zł.

Dzisiaj nie wiemy nawet, w jaki sposób będą podejmowane decyzje o losie tych projektów. Po doświadczeniu z Funduszem Inwestycji Lokalnych, możemy spodziewać się, że województwo warmińsko-mazurskie, w tym miasto Elbląg NIE DOSTANĄ NIC.

To nie wszystko. Krajowy Plan Odbudowy musi uwzględniać uwarunkowania europejskie, zatem wyznacza środki na ochronę środowiska, służbę zdrowia, itd. Z tym że robi to tylko dla kwoty ok. 107 mld zł, czyli dla części dotacyjnej Funduszu Odbudowy. W KPO zawiera się ogromna kwota – ok. 150 mld zł – o której planowanym wydatkowaniu wie tylko partia rządząca.

Kto zagwarantuje, że te pieniądze nie zostaną utopione w mrzonce o największym europejskim lotnisku czy innych nierealnych pomysłach? Bez odpowiedzi na takie pytania, nie mogę – jako senator – dać elitom PiS prawa do podejmowania decyzji, których konsekwencje będą ponosili wszyscy Polacy. W tym ci, którzy dzisiaj są dziećmi. Dlatego muszę mieć pewność, że głosuję nad programem, który zapewni Polsce rozwój, a nie posłuży wyłącznie temu, żeby jedna z opcji politycznych ułatwiła sobie wygranie następnych wyborów.

I tu dochodzimy do sedna problemu. Czy posiadając merytoryczną rację, powinniśmy stawiać warunki obecnej władzy, występując przeciwko PiS-owi razem z Solidarną Polską? To rzeczywiście trudna decyzja, tym bardziej, że nasze motywacje są zupełnie inne. Zapytajmy o alternatywę. Jest nią zaakceptowanie niemal nieograniczonego władztwa PiS nad ogromnymi pieniędzmi unijnymi. Władztwa, które eliminuje nie nas – polityków opozycji – ale samorządy z udziału w decyzjach o tym, na jakie inwestycje wydamy miliardy złotych. Dlatego w Senacie stworzyliśmy projekt ustawy, która zagwarantuje, że samorządy wspólnie z rządem będą podejmować decyzje o tym, na które projekty zostaną przeznaczone pieniądze z Funduszu Odbudowy.

Oczywiście biorę pod uwagę, że możemy to głosowanie wygrać dzięki temu, że w tzw. Zjednoczonej Prawicy trwa wewnętrzna walka o wpływy. Jaki będzie skutek takiego głosowania? Być może wcześniejsze wybory. I być może to jest najlepsze wyjście dla Polski. Dość już afer, upartyjniania demokratycznych instytucji, niszczenia samorządów. Rozwiążmy parlament, niech Polacy się wypowiedzą: chcą kontynuacji, czy zmiany?

Czy to jest realne? Nie wiem. Opozycja nie jest jednolitą partią. Ludowcy, lewica, partie pozaparlamentarne – wszyscy dzisiaj się zastanawiają, jak ten węzeł gordyjski rozwiązać.

Włodek Gęsicki pisze: „Jest taka stara kowbojska zasada – nigdy nie wyciągaj colta, jeśli nie masz zamiaru go użyć, bo narazisz się na śmieszność. A ta jest największym wrogiem każdego polityka. Jeśli do tego colt jest zwykłym kapiszonowcem, śmieszność zamienia się w żenadę”. Otóż oświadczam, że jestem gotowy użyć broni, która zakończy żywot tego chorego układu.

Marszałek Tomasz Grodzki w niedawnej rozmowie ze mną powiedział: jestem chirurgiem i wiem, że gdy pacjent leży na stole operacyjnym, nie ma czasu na dywagacje – trzeba dokonać cięcia. Moim zdaniem jesteśmy w takiej sytuacji. Polska leży na stole operacyjnym. Trzeba dokonać cięcia.


Jak młodzi ludzie postrzegają polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej? Czy władze w Polsce dostrzegają realne problemy młodzieży? Jakie konkretne działania można podjąć, by ich głos był lepiej słyszany? To tylko niektóre z pytań, które wybrzmiały podczas konferencji „Bezpieczeństwo, Europo! Co dalej, Europo? – o Polskiej Prezydencji w Radzie UE i co po niej zostaje

3 czerwca do Elbląga powrócił Jantar – najstarszy w Polsce pływający statek pasażerski, zbudowany w 1892 roku w elbląskiej stoczni Schichaua. Miałem zaszczyt, wspólnie z Juliuszem Markiem, towarzyszyć tej wyjątkowej jednostce od śluzy Biała Góra aż do elbląskiego portu.Statek został zakupiony w ramach budżetu obywatelskiego od Waldemara Matuszaka – bydgoskiego przedsiębiorcy i pasjonata żeglugi śródlądowej.

26 maja w Ratuszu Staromiejskim w Elblągu odbyła się konferencja poświęcona rozwojowi miasta i jego otoczenia funkcjonalnego, zatytułowana: „Impulsy rozwojowe miasta Elbląg i jego obszaru funkcjonalnego – Społeczeństwo – Gospodarka – Środowisko”.W gronie przedstawicieli samorządów, środowisk naukowych i biznesowych rozmawialiśmy o kluczowych kierunkach rozwoju Elbląga i całego subregionu. Wśród głównych tematów znalazły się:• rola Elbląga

Na konferencji prasowej Parlamentarnego Zespołu ds Młodzieży radni zabrali głos w sprawie zbliżających się wyborów prezydenckich.Zaapelowali do młodych o aktywny udział w głosowaniu i podkreślili, jak ważne są wartości istotne dla młodego pokolenia.Nie pozwól, by inni decydowali za Ciebie. Pokaż, że Ci zależy. Idź na wybory. Twój głos się liczy!

Posiedzenie Rady Młodzieżowej przy Parlamentarnym Zespole ds. Młodzieży tym razem odbyło się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.W nawiązaniu do historii wielkich meczów rozgrywanych na tym stadionie, podzieliłem się refleksją, że zarówno na boisku, jak i w uczelni, dzielnicy, mieście, regionie, kraju czy na arenie międzynarodowej – w sporcie i w polityce obowiązują te same zasady:

11 kwietnia w Nowym Dworze Gdańskim, wspólnie z burmistrzem Jackiem Michalskim, posłanką Martą Kołodziejczak, prof. Janem Szlachetko oraz licznym gronem ekspertów, samorządowców i przedstawicieli instytucji specjalistycznych, rozmawiamy o przyszłości Żuław. W kolejnych panelach towarzyszy nam również Maciej Opitz z Klubu Nowodworskiego.II Żuławski Szczyt Klimatyczny to przestrzeń do rzeczowej debaty nad wyzwaniami, jakie niesie zmieniający się

Biuro Senatora RP Jerzego Wcisła

Elbląg

82-300

ul. Hetmańska 31

Braniewo

14-500

ul. Gdańska 20

Lidzbark Warmiński

11-100

Plac Wolności 5

Dyrektor Biura

Karolina Śluz

tel. 603 366 761

biuro@wcisla.senat.pl

Projekt i wykonanie Wysocki Wsparcie IT