„Ustawa w tej postaci, przyjęta w ten sposób spowoduje odsunięcie się od naszego kraju strategicznych sojuszników”
Sejm i Senat przyjęły nowelizację ustawy o IPN dotyczącą m. in. zapisów o ściganiu osób, które przypisują Polsce i Polakom „odpowiedzialność i współodpowiedzialność” za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę. Posłanka Elżbieta Gelert oraz senator Jerzy Wcisła zwrócili się do Prezesa Rady Ministrów Premiera Mateusza Morawieckiego, by podjął on „działania, które zapewnią nas, że kontrowersyjna ustawa nie obniży poczucia bezpieczeństwa Polski, w tym w regionie polsko-rosyjskiego pogranicza”.
– Ustawa jako projekt poselski – została wprowadzona z pominięciem właściwych konsultacji – i przyjęta przez Sejm. Dopiero na etapie procedowania w Senacie ujawnione zostały kontrowersyjne zapisy, które spowodowały gwałtowną reakcję międzynarodową, w tym władz Izraela, Stanów Zjednoczonych i Ukrainy – zaznaczyła Elżbieta Gelert.
Jak ustawa została przyjęta?
Niestety, zamiast podjąć próbę ich wyjaśnienia, większość, którą stanowią senatorowie PiS, przyjęła ustawę w pośpiesznym, w nocnym trybie i bez analizy zgłoszonych przez senatorów PO poprawek. Te poprawki w żaden sposób nie zmniejszyłyby należnego Polsce i Polakom prawa do obrony przed posądzeniami, że nasz kraj i nasz naród ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie z okresu II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, pozwoliłyby, podobnie jak w przeszłości, osiągać ten cel we współpracy m.in. ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Niestety, mimo, że protesty międzynarodowe pojawiły się jeszcze przed decyzją Senatu, nie wywołały żadnej refleksji w gronie senatorów PiS
– zapewnia Jerzy Wcisła.
Parlamentarzyści PO podkreślili, że „ustawa w tej postaci, przyjęta w ten sposób i w tej atmosferze nie osiągnie swoich celów, a wręcz zadziała w odwrotną stronę, a dodatkowo spowoduje odsunięcie się od naszego kraju strategicznych sojuszników
i państw, których życzliwość ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski”.
– Departament Stanu USA w swoim oświadczeniu wyraźnie przestrzega, że ustawa „może mieć wpływ na strategiczne interesy Polski” i spowodować podziały, na których „skorzystają tylko nasi rywale”. Jako senator z regionu warmińsko-mazurskiego, mam prawo obawiać się, że to ostrzeżenie może dotyczyć roli NATO, a więc i USA, w minimalizowaniu zagrożenia wynikającego z sąsiedztwa polsko-rosyjskiego – zaznaczył Jerzy Wcisła.
Wiem ilu lat starań wymagało doprowadzenie do tego, że wojska NATO strzegą dziś bezpieczeństwa Polski wobec agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej. Wiem, że podnoszenie zdolności obronnych Polski w dużej mierze zależy od dobrej współpracy i zaufania między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Niewątpliwe pogorszenie tych stosunków musi rodzić pytanie, czy ta polityka będzie rozszerzana i kontynuowana
– dodała Elżbieta Gelert.
Zdaniem senatora, tę troskę podzielają również elblążanie. – Złe relacje między Polską a USA mogą mieć wpływ na osłabienie zaangażowania militarnego w chronienie granicy polsko-rosyjskiej, a w konsekwencji obniżenie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców mojego regionu – podkreślił. – Tym bardziej, że ulokowanie tu wojsk NATO zbiegło się z niefortunnym wycofaniem sztabu 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga do Białobrzegów.
O co Elżbieta Gelert i Jerzy Wcisła zwrócili się wczoraj z pismem do Mateusza Morawieckiego? – Aby podjął on wszelkie działania, by jak najszybciej wypracować stanowisko, które nie przekreślając dobrych intencji dyskutowanej ustawy, zlikwidowałoby obawy strategicznych partnerów zagranicznych Polski. Bez wątpienia wielu parlamentarzystów taką inicjatywę poprze – wyjaśniała posłanka.
– Prosiliśmy też o działania, które zapewnią nas, że kontrowersyjna ustawa nie obniży poczucia bezpieczeństwa Polski, w tym w regionie polsko-rosyjskiego pogranicza. Prosząc o informacje, czy i jakie planuje działania pan Morawiecki w tej sprawie – dodał senator.