thin

12 czerwca, 2017

Wywiad z Senatorem Jerzym Wcisła: Rola ojca i męża w życiu rodziny

Rozmawiamy z Senatorem Jerzym Wcisłą na temat nieco inny niż polityka. Widzimy Panie Senatorze, że jest Pan bardzo rodzinnym mężczyzną. Obserwując kilka ostatnich konferencji zauważyliśmy, że bardzo często mówi Pan o swoich bliskich. Pora więc na nieco inny wywiad.

Czy mógłby Pan w kilku zdaniach naszym czytelnikom przybliżyć swoją rodzinę. Czym aktualnie każdy się zajmuje? Jakie macie pasje? Jak zapoznał Pan swoją żonę i czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Długo zastanawiałem się, czy rodzina osoby publicznej powinna być tematem wywiadów prasowych. Nie jestem zwolennikiem łączenia tych spraw. Zdecydowałem o udziale w rozmowie, głównie dlatego, że oboje z żoną byliśmy małżeństwem dziennikarskim, razem też wydaliśmy kilka książek, a więc i tak funkcjonujemy w sferze publicznej. I tu już jest odpowiedź na pierwsze pytanie: poznaliśmy się jako dziennikarze. Nie mam wątpliwości, że to, co nas łączy można nazwać miłością. Dzisiaj żona w dużej mierze nadal zajmuje się dziennikarstwem i działa bardzo aktywnie na rzecz dzieci potrzebujących pomocy. Czy można powiedzieć, że Pana podejście do rodziny zostało przekazane z pokolenia na pokolenie? Jak wspomina Pan dzieciństwo? Na jakie wartości i zasady kładł nacisk Pana Ojciec? Wychowałem się w atmosferze, można powiedzieć „wielkiej rodziny”, w której kuzyni, wujkowie, babcie są ze sobą bardzo zżyci. Wartości były i są dla w niej bardzo ważne, ale też zakres akceptacji jest ogromny. W naszej rodzinie nikt nigdy do nikogo nie odwrócił się plecami i pewnie tymi wartościami żyję do dzisiaj. Pamiętam, że kiedyś ojciec skrzyczał mnie, że podjąłem decyzję o wyjeździe bez pytania go o zgodę, a następnie dał mi „wyprawkę” i powiedział: jedź, przecież dałeś kolegom słowo… Takie fakty kształtują osobowość. W obecnych czasach promuje się bezstresowe wychowanie, a rodzice dodatkowo mało czasu poświęcają swoich dzieciom. Czy Pan również wyznaje tę zasadę, czy też jest raczej za modelem tradycyjnego wychowania polskiej rodziny, gdzie ojciec jest wsparciem na każdym etapie życia? Nie ukrywam emocji przed dziećmi, ale nikt w domu nie boi się moich emocji :). Może jest mi łatwiej, bo z natury nie jestem „raptusem”. Z córkami mamy swoje wypracowane metody komunikacji. Np. razem słuchamy muzyki, oglądamy filmy, jeździmy na koncerty i do teatrów – a propozycje wychodzą na zmianę: od rodziców i od dzieci. To znakomity sposób na „uczenie się siebie”. W ten sposób niedawno byłem na koncercie znakomitego rockowego duetu TWENTY ØNE PILØTS, a córka obejrzała musicale Jesus Christ Suparstar (Roma), Romeo i Julia (Metro) i wiele innych. Jesteśmy też na wszystkich spektaklach elbląskiego teatru im. A. Sewruka! I ta potrzeba zrodziła się sama, bez żadnych presji. Namiętnie cała rodzina spędza czas przy grach planszowych. Jesteśmy wtedy razem. Gdy to jest możliwe, chodzimy po górach – najwspanialsze miejsce dla niczym nieskrępowanego „pogadania”. O porządek w domu też dbamy wspólnie. Bycie osobą społeczną pochłania dużo czasu, sił i nie raz pewnie nerwów. Jak Panu udaje się wygospodarować chwile dla swojej rodziny? Czy kieruje się Pan kategorycznymi zasadami odnośnie prawa do ”osobistego czasu”? Czas to najbardziej poszukiwana wartość w naszym życiu. Wszyscy jesteśmy aktywni i swoje aktywności staramy się szanować, ale znajdujemy czas dla siebie. Nierzadko uciekamy wtedy z domu – często łącząc to z poznawaniem nowych miejsc-ale najważniejsze, że razem… Wśród szkół, które Pan ukończył, jest Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, kierunek: ”Katolickie nauki społeczne”. Czy zatem brał Pan kiedyś pod uwagę zostanie księdzem? Uściślę: studiowałem w Gdańskim Instytucie Teologicznym, który podczas studiów, został afiliowany przez KUL. Studiowałem w l. 80. XX wieku. Jak dla wielu innych, Kościół był dla mnie miejscem szukania innych wartości niż te, które niósł komunizm i był też formą demonstracji antykomunistycznej – co zresztą szybko zauważyli funkcjonariusze SB. Z jednego powodu jednak nigdy nie chciałem być księdzem: bo to w kościele katolickim oznaczyłoby to rezygnację z własnej rodziny – a to była dla mnie cena za wysoka. Nota bene, uważam, że idea celibatu nie jest warta tego, by wielu ludzi musiało takich wyborów dokonywać. Najważniejsze z tego okresu i studiów jest takie uformowanie moich poglądów, które znacznie upraszcza widzenie świata: my naprawdę posiadamy łatwą zdolność odróżniania dobrego od złego, którą – niestety – też bardzo łatwo w sobie zagłuszamy, kupując często medialną papkę, jako rzeczywistość. Razem z żoną wychowaliście dwie córki. Z czego jest Pan najbardziej dumny? Cieszę się z tego, że córki są… Radzą sobie w życiu. Starsza pracuje nad doktoratem, druga we wrześniu stałaby się uczennicą gimnazjum, gdyby ich nie zlikwidowano. Córki mają swoje charaktery, wybierają swoje drogi życiowe, czasami zaskakując swoimi wyborami… Ale to dobrze, bo to przecież ich życie… Jestem z nich autentycznie dumny. W ostatnim czasie odbyło się kilka strajków kobiet. Czy jest Pan za równouprawnieniem kobiet? Czy popiera Pan któryś z ich postulatów? Kobieta nie jest mężczyzną, mężczyzna nie jest kobietą. Równouprawnienie, odbierane jako „bezpłciowość” to błąd naszej epoki. Ale być może, najpierw trzeba „dowalczyć” równe prawa dla kobiet, by – może później – zastanawiać się nad prawami wynikającymi z różnych ról, które dla każdego z nas są naturalne. Jestem pełen pokory dla procesów historycznych, tego też uczą katolickie nauki społeczne, mówiące o historyczności odczytywania prawd chrześcijańskich. Dlatego uznaję prawa kobiet do strajków i rozumiem ich racje. Tym bardziej że mam świadomość, że prawne ograniczenia bardzo często niewiele poprawiają i są takim trochę piłatowskim „umyciem rąk”, czyli próbą zdjęcia z siebie odpowiedzialności za zło, które i tak się dzieje.   Źródło: http://www.bogatyelblag.pl/wywiad-z-senatorem-jerzym-wcisla-rola-ojca-i-meza-w-zyciu-rodziny,75128.html Fot. z arch. prywatnego


Spotkaliśmy się w gronie parlamentarzystów, żuławskich samorządowców oraz przedstawicieli instytucji, aby omówić kluczowe kwestie związane z naszym regionem. Tematami głównymi były działania przeciwpowodziowe oraz adaptacja do zmian klimatycznych. Omawialiśmy między innymi: aktualizację Programu Żuławskiego uwzględniającego zadania przeciwpowodziowe, konieczność wsparcia obszaru Żuław w polityce rozwoju na szczeblu krajowym, wzmocnienie obsługi inwestycyjnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, uwzględnienie

Na Nowy Rok mam dobrą wiadomość. Droga wodna, która ma połączyć port w Elblągu z Bałtykiem zostanie dokończona i statki będą mogły wreszcie dopłynąć do elbląskiego portu. Powtarzam: do elbląskiego, a nie jak zamierzał rząd PiSu – państwowego portu w Elblągu. Warto dodać, że wbrew temu, co wykrzykiwali politycy PiS w ostatnim okresie, że droga

Warmia i Mazury, graniczące z Rosją, będą reprezentowane w senackiej Komisji Obrony Narodowej. Senator Jerzy Wcisła został ponownie wybrany na stanowisko wiceprzewodniczącego tej komisji. Decyzja została podjęta jednogłośnie przez członków komisji podczas piątkowego (22 grudnia) posiedzenia. Wypowiadając się na temat powierzonego mu zadania, senator Wcisła podkreślił, że bezpieczeństwo kraju to sprawa priorytetowa, zwłaszcza w obliczu

Szanowni Państwo,  w tę wyjątkową porę Bożego Narodzenia pragnę z serca złożyć Państwunajserdeczniejsze życzenia. Niech te święta będą dla Państwa czasempełnym ciepła, radości i niezapomnianych chwil spędzonych w gronienajbliższych. Niech ta magiczna atmosfera niesie ze sobą spokój i wzajemną życzliwość,dodając otuchy i nadziei na lepsze jutro. Z okazji Bożego Narodzenia życzę Państwu mnóstwa zdrowia, spokoju orazspełnienia

Dzisiaj, 42 lata po wprowadzeniu stanu wojennego, w Senacie RP przyjęliśmy uchwałę upamiętniającą ofiary stanu wojennego. Byłem Senatorem prezentującym tę uchwałę na posiedzeniu Senatu. W ten sposób uczciliśmy pamięć tych, którzy w stanie wojennym bronili wolności. Pamięć obywatelek i obywateli, przeciwko którym wyprowadzano w Polsce czołgi na ulice. Pamięć Polek i Polaków, których odwaga i

Powołaliśmy Warmińsko-Mazurski Zespół Parlamentarny. Przewodniczącym został Jacek Protas, ja zostałem wiceprzewodniczącym. Jeden z pierwszych celów: włączenie do budżetu państwa zadania dokończenia budowy drogi wodnej łączącej port w Elblągu z Bałtykiem. Zespół będzie pracować w składzie: Elżbieta Gelert, Jolanta Piotrowska, Ewa Kaliszuk, Maciej Wróbel, Janusz Cichoń, Stanisław Gorczyca, Paweł Papke, Anna Wojciechowska, Marcin Kulasek.