Chcą przywrócenia małego ruchu granicznego z Rosją

Organizatorzy zbierania podpisów pod petycją rozłożyli swoje stanowisko na placu Słowiańskim. Akcja miała się rozpocząć o godz. 15, ale pierwsi chętni pojawili się na miejscu dużo wcześniej. Nie brakowało również młodych elblążan.
— Powinniśmy traktować Rosjan jak przyjaciół, a nie jak wrogów. Nie chcemy żadnych podziałów — przekonywał Oliwier Taraszkiewicz, licealista.

— Skutki zamknięcia małego ruchu granicznego dotknęły m.in moich znajomych, którzy pochodzą z miejscowości przygranicznych — dodał kolejny uczeń Michał Kornacki. — Ich rodziny i przyjaciele korzystali na tym, pracowali w supermarketach, nawiązywali kontakty, a teraz wielu znalazło się w kryzysowych sytuacjach. Dlatego tu dziś jestem. Polacy mieli znacznie więcej korzyści z małego ruchu granicznego niż Rosjanie, którzy zostawiali m.in. w naszym mieście dużo pieniędzy, co rozwijało handel. Rozwijała się także turystyka, bo Rosjanie kupowali u nas wycieczki zagraniczne, bo u nas było to łatwiejsze i tańsze.

Na pl. Słowiańskim pojawił się m.in. senator Jerzy Wcisła oraz starosta elbląski Maciej Romanowski oraz zwolennicy KOD-u. Organizatorzy kwesty, czyli Komitet Przywrócenia Małego Ruchu Granicznego, zachęcali do podpisywania petycji. Wielu mieszkańców, którzy złożyli swój podpis podkreślało, że nie rozumie decyzji rządu o zawieszeniu MRG.
— Korzystałem z możliwości, jakie dawał mały ruch graniczny. Jeździłem do obwodu kaliningradzkiego na zakupy. Decyzja o zamknięciu ruchu to zamknięcie ludziom na północy kraju możliwości dorabiania. Doprowadzi to także do skłócenia obu narodów — powiedział elblążanin Bogdan Ferster.