PO i KOD połączyły siły. Z jaką inicjatywą wyszli do Elblążan?
Temat zamknięcia Małego Ruchu Granicznego wraca regularnie i poruszany jest przez wszystkie opcje polityczne. Tym razem, pojawił się za sprawą akcji zbierania przez przedstawicieli Platformy Obywatelskiej i Komitetu Obrony Demokracji podpisów pod petycją.
Komitet na rzecz przywrócenia MRG złożył petycję obywatelską do premier Beaty Szydło o jego przewrócenie. Pomysł ten wsparły elbląskie struktury PO i KOD, które dziś na Placu Słowiańskim zbierały podpisy.
Dlaczego aktywiści PO i KOD zdecydowali się połączyć siły i wspólnie pokazać, że nie zgadzają się z dedycją o zawieszeniu MRG?
„ Mały Ruch Graniczny obowiązywał przez cztery lata i one dowodzą, że MRG przyniósł wiele korzyści Elblągowi i korzyści na skalę krajową. On spełnił swoją rolę ”
– zaznaczył senator PO, Jerzy Wcisła.
Senator przyznał, że pytanie o powody zawieszenia MRG przesyłał do Ministra Błaszczaka trzy razy. – Najpierw Minister odpowiedział, że MRG generuje zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski -mówił Jerzy Wcisła. – Uzasadniał to rzeczami, które nie mają nic wspólnego z MRG.
Na dzisiejszym spotkaniu pojawił się m.in. Jan Korzeniowski, który reprezentował Komitet na rzecz przywrócenia MRG. – Uważamy, że my, na terenach przygranicznych, bardzo dobrze dogadujemy się z Rosjanami. To nie są nasi wrogowie czy zagrożenie – mówił.
Podpisy będą zbierane do 21 września. – Przywrócenie Małego Ruchu Granicznego będzie miało bardzo duży aspekt pozytywny dla osób, które też pracują. (…) Wydanie 1300 zł na wizę, by 2-3 razy do Rosji pojechać całkowicie się nie opłaca. Przywiezienie legalnie baku paliwa jest to dodatkowy budżet dla tych domów. Teraz jest to całkowicie ograniczone – zaznaczył Jan Korzeniowski. – Nas, z naszych terenów, najbardziej interesuje to, co mamy w kieszeni, a nie co się dzieje na dużej polityce.
– Jeśli będziemy zabarykadowani po oby stronach granicy i patrzyli na siebie, ja na wroga, to nic z tego dobrego nie wyjdzie – stwierdził Leszek Kotyński, szef elbląskich struktur KOD-u.
Sześć dni po zawieszenie MRG burmistrz Gołdapi skierował pismo do wszystkich samorządów objętych MRG. – Nasze wsparcie odpowiednim pismem zostało okazane – powiedział starosta elbląski, Maciej Romanowski. – Nasz powiat elbląski to 9 gmin, 6 tys. mieszkańców. To tereny biedne, popegeerowskie. Obywatele sami dają sobie radę, w sposób gospodarczy osiągali dodatkowe dochody przez legalną współpracę z Obwodem Kaliningradzkim. Obywatel z powiatu elbląskiego nie wyciągał ręki do Rządu. Sam potrafił dorobić i trudno teraz się zgodzić, by ktoś z Warszawy przyjeżdżał i mówił nam, jak mamy żyć i w jaki sposób osiągać dochody.
Głos zabrał także radniyPO, Michał Missan.
„ Jestem radnym to pozwolę sobie wypowiadać się w imieniu Elblążan i mam nadzieję, ze nikt mi tego za złe nie będzie miał. Perspektywa ze strony Warszawy może spłycać temat do papierosów, paliwa i alkoholu, ale ja bym to rozszerzył o kontakty społeczne. Realizowaliśmy projekty transgraniczne, nawiązaliśmy kontakty z Rosjanami, przyjaźniliśmy się z nimi. Brak Małego Ruchu Granicznego utrudnia nam kontakty w różnych grupach społecznych ”
– stwierdził.
Otwarcie za przywróceniem MRG głośno wypowiedzieli się m. in. Jadwiga Król – radna sejmiku warmińsko-mazurskiego, Alicja Tomczyk – prezes elbląskich Amazonek czy Stanisław Nowak z Ośrodka Sportów Wodnych Fala.
Czytaj więcej na http://info.elblag.pl/28,47130,PO-i-KOD-polaczyly-sily-Z-jaka-inicjatywa-wyszli-do-Elblazan.html…#ixzz4VHJK3PJI
