Ukraińcy z Automajdanu wzięli polskich senatorów za wysłanników Putina
W środę rano polska delegacja przez kilka godzin nie mogła opuścić hotelu w Odessie. Ukraińscy nacjonaliści myśleli, że Polacy stoją po stronie prorosyjskich separatystów i zablokowali im wyjście – poinformował portal RMF24.pl.
Polska delegacja udała się na Ukrainę, aby złożyć kwiaty na Kulikowym Polu. 2 maja 2014 roku w wyniku starć pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami europeizacji kraju zginęło tam 48, a rannych zostało ponad 200 osób.
Zaproszonymi na Ukrainę przedstawicielami RP byli Jan Rulewski i Jerzy Wcisła. Senatorowie napotkali jednak na problem w postaci grupy ukraińskich nacjonalistów, która nie zamierzała wypuścić ich z hotelu.