
Polska osamotniona, jak w 1939 roku?
Kongres Stanów Zjednoczonych rozważa wycofanie amerykańskich wojsk z Polski lub sankcje gospodarcze. To odpowiedź na łamanie zasad demokracji przez polski rząd. Z taką reakcją mieliśmy ostatnio do czynienia w grudniu 1981 roku – po ogłoszeniu w Polsce stanu wojennego.
Przypomnę, że już we wrześniu z trybuny Senatu ostrzegałem przed takim scenariuszem. W Elblągu jest siedziba Dowództwa Wielonarodowej Dywizja Północny Wschód. PiS w 2017 roku wyprowadził już z Elbląga 16 Pomorską Dywizję Zmechanizowaną do Białobrzegów, by dwa lata później cofnąć ją z powrotem w pobliże granicy z Rosją, ale już nie do Elbląga, tylko do Olsztyna.
Gdy słucham Morawieckiego, gdy opowiada, że Unia Europejska zaczyna z Polską III wojnę światową, gdy słyszę senatorów PiS, którzy mówią, że sytuacja na wschodniej granicy przypomina to co działo się 17 września 1939 roku to się boję. Bo dostrzegam analogię. Wtedy też byliśmy osamotnieni. Nikt z Polską nie chciał współpracować. A Rosja rzeczywiście się zbroi. O groźbie wojny mówią, gen. Skrzypczak czy gen. Różański. I my w tym czasie prowokujemy sytuację, w której zostaniemy bez sojuszników przy granicy polsko-rosyjskiej. I chwalimy się przed światem, że nie potrafimy dogadać się ani w Unii Europejskiej, ani ze Stanami Zjednoczonymi. Że nasze poczucie dumy nie pozwala na szanowanie tych samych wartości i zasad, które szanuje Wspólna Europa i Ameryka. A Putin się cieszy. Tym bardziej że z symulacji wojennej wiemy, że Polska byłaby w stanie bronić naszego kraju w wojnie z Rosją tylko przez 5 dni! Krócej niż w 1939 roku! A Kaczyński i Błaszczak zapowiadają, że sposobem na kłopoty mają być nie sojusze unijne i współpraca międzynarodowa w ramach NATO, ale zapowiedziana Kaczyńskiego 300 tysięczna armia (w tym 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej). Kaczyński zapowiedział i usnął.
Gen. Skrzypczak mówi wprost: Polski nie stać na budowanie trzeciej pod względem liczebności armii wśród krajów NATO. Od lutego, jako wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej, domagam się posiedzenia Komisji poświęconego rosnącemu zagrożeniu na granicy z Rosją, która znajduje się 40 km od Elbląga. Także, jako senator z tego okręgu, mam prawo wiedzieć, jak tę sytuację widzi ministerstwo obrony. Będę się tego domagał na posiedzeniu Senatu, już wprost od ministra.